Specjalnie zaproponowałem Taylor, żeby ze mną poszła. Chciałem sprawdzić reakcję Amelie.
Objąłem ją mocno i pocałowałem w czubek głowy.
- Wyglądasz cholernie seksownie w tej sukience. Nie możesz jej ubierać, bo potem jak jakiś napalony nastolatek muszę ukrywać pewne rzeczy. - wymruczałem.
Podniosła głowę i spojrzała mi się prosto w oczy.
- Kocham cię. - powiedziała cicho.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałem.
- Styles do cholery! - usłyszałem wrzask Zayn'a i po chwili pojawił się w drzwiach. Westchnął, spojrzał na nas i powiedział:
- Mógłbyś się wreszcie nie obijać? Szkolenie masz, nie wiem czy pamiętasz. - i widząc moje przerażone spojrzenie dodał - ja zajmę się Swift. Sala konferencyjna. 24 kobiety na ciebie czekają.
- Czuję seks grupowy! - zaśmiałem się, gdy napotkałem przerażone i wściekłe zarazem spojrzenie Amelie.
- Jesteś tylko ty, pamiętaj. - wyszeptałem jej na ucho i pognałem do sali konferencyjnej.
Gdy otworzyłem drzwi czuć było wyraźny zapach damskich perfum. Każda z nich miała mocny makijaż, i dość wyzywające ubranie. Stanąłem na środku sali. Wszystkie spojrzały na mnie i - co najśmieszniejsze - poprawiły włosy, ubrania.
- Witam piękne panie. - odparłem podwijając rękawy i wkładając ręce do kieszeni. - Na początek proponuję, żebyśmy poszli obejrzeć pomieszczenia wytwórni. Oczywiście w każdej chwili chętnie odpowiem na jakiekolwiek pytanie.
- Więc czy jest pan związany z jakąś kobietą? - spytała jakaś blondynka która siedziała na samym przodzie.
Uśmiechnąłem się.
- Myślę, że moich spraw prywatnych poruszać tutaj nie będziemy, nie uważam żeby były one ważne czy potrzebne paniom w pracy w mojej firmie. - mówiąc to podszedłem do drzwi, otworzyłem je, i gestem ręki wskazałem na hol.
Po jakimś czasie dotarłem do studia, i razem z nowymi stażystkami wszedłem do pomieszczenia. Amelie z Andy'm kręcili się przy sprzęcie.
- Tutaj znajduje się jakby serce samej wytwórni. - przez chwilę zaniemówiłem, kiedy Ami odwróciła się i obdarzyła mnie najpiękniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałem. Odchrząknąłem. - Część pań właśnie tutaj będzie pomagać przy nagrywaniu i opracowywaniu nowych utworów. Na to pomieszczenie składają się 4 osoby. Louis Tomlinson, szef tego działu jest niestety nieobecny przez jakiś czas, Andy Samuel, zastępca szefa działu dźwięku i nagrywania, oraz stażystka Amelie Evans. Dwie z pań dołączą do ich załogi. Dzisiaj jest wyjątkowa sytuacja, sprzęt ma awarię, więc będzie to dobry sprawdzian dla pań z działu technicznego. Proszę ocenić jego sytuację.
Podszedłem do Amelie i ku niezadowoleniu innych kobiet lekko objąłem ją jednym ramieniem w jej talii.
Nie słuchałem co mówią stażystki, tylko skupiałem się na jej bliskości.
- Szminka. Masz szminkę na szyi. - wyszeptała niemal bezgłośnie.
Odruchowo wytarłem ręką wskazane przez nią miejsce.
- Amelie ja nie... nie, z nikim, tylko z tobą, ja nie wiem... - zacząłem panikować... ogłupiałem.
- To moja szminka głuptasie. - zaśmiała się.
- Nie strasz mnie tak. - powiedziałem cicho.
- No dobrze. - zwróciłem się do stażystek. - To chyba koniec na dzisiaj, jutro widzimy się w pracy.
- W takim razie ja nagram z Taylor płytę, a Ty Ami idź do domu, widzę że jesteś zmęczona. - westchnął Andy kiedy zaczęły już opuszczać studio.
- No co ty, nie zostawię cię! - zaprotestowała.
- Nie dyskutuj młoda.
- To zostaw mi je chociaż do obróbki na jutro.
Gdy większość osób opuściło już studio poczekałem aż Amelie zbierze wszystkie swoje rzeczy i płaszcz i razem poszliśmy do mojego gabinetu.
- Dzisiaj powtarzamy noc? - uśmiechnąłem się gdy się zaczerwieniła.
- Nie mam czasu Harry, mam jeszcze pracę i muszę napisać parę rzeczy na studia. - westchnęła.
- Proszę. Jutro się tym zajmiemy. Pomogę ci. - podszedłem do niej i delikatnie przejechałem opuszkami palców po jej szyi.
____________________________________________________________
Hej moi kochani!
Jak wiecie opublikowałam już zwiastun 2 części.
Pojawiło się mnóstwo pytań, na które częściowo ne mogę odpowiedzieć bo nie będzie niespodzianki.
Nie, nikt nie umiera, i nie, oni się nie pokłócą. Cóż, na pewno nie będzie to powodem tej sytuacji która przedstawiona jest w zwiastunie. To będzie coś ciężkiego, zawiłego, bolesnego dla tej dwójki. W zwiastunie nie jest przedstawiona sytuacja w której nie są razem. Wręcz przeciwnie.
,,Teraz stanowi coś paranoicznego"
Paranoicznego, bo będzie popadał ze skrajności w skrajność, będzie walczył czasem z samym sobą.
Rozdział super. Ami taka zazdrosna aww. Kocham jak piszesz i od wczoraj czytam kazdy rozdział. Nie komentuje bo jestem na telefonie. Nie rozumiem czemu masz tak malo komentarzy przecież twoje opowiadanie jest genialne.
OdpowiedzUsuń